Pięciomilionowa Norwegia przyciąga Polaków wysokimi zarobkami i poziomem życia, na idealnym obrazie tego kraju jest jednak rysa. Barnevernet – instytucja siejąca postrach, przed którą imigranci z Europy Wschodniej ostrzegają się na forach internetowych: zabiera dzieci, rozdziela rodziny, posądza rodziców o niestabilność psychiczną, podburza małoletnich do zeznawania przeciwko bliskim.
Maciej Czarnecki oddaje głos rodzicom, którym odebrano dzieci, norweskim pracownikom społecznym, rodzicom zastępczym, ekspertom. Jego książka to wstrząsający reportaż o tym, jak cienka potrafi być granica między rajem a piekłem.
Wybrane myśli:
Norwegia wymarzyła sobie system, który nie tylko chroni wszystkie dzieci przed przemocą czy molestowaniem seksualnym, ale czuwa również nad ich rozwojem; który dostrzega problemy w zarodku i działa prewencyjnie, a nie dopiero po fakcie.
Autonomia dziecka to dla Norwegów świętość. Już siedmiolatek ma prawo wypowiadać się w sprawach, które go dotyczą (na przykład w sporach o prawo opieki), a sądy powinny brać pod uwagę jego opinię.